Zewsząd słychać, że idealne połączenie nie istnieje, a jednak... Pierwsze Międzynarodowe Spotkania Twórców Literatury potwierdziły, że literatura i muzyka żyją w symbiozie i czerpią z tego wymierne korzyści. Od 21 do 23 listopada br. o racji niniejszego stwierdzenia mogli się przekonać zaproszeni na wysokiej rangi wydarzenie w Iwoniczu-Zdroju, zarówno twórcy literatury, muzycy, soliści, jak również licznie przybyli miłośnicy obu gatunków sztuki. Iwonicką Jesień Literacką zapoczątkowały krótkie, ale jakże wymowne słowa Burmistrza Gminy Iwonicz-Zdrój Pana Grzegorza Nieradka o ambitnych planach Władz Uzdrowiska, dotyczących promocji literatury i młodych talentów kompozytorskich oraz wokalnych nie tylko z regionu Podkarpacia.
Nadzieję na kontynuowanie wspaniałego przedsięwzięcia, właśnie w Iwoniczu-Zdroju, potwierdzili Dyrektorka Centrum Kultury i Czytelnictwa Pani Dorota Świstak oraz Prezes Brzozowskiego Uniwersytetu Ludowego Pan Adam Pobidyński. Ich słowa dopełniła płynąca ze sceny, specjalnie na tę okoliczność piosenka Zakochani w Iwoniczu. Wykonali ją, 16-letnia Emilia Winiarska, utalentowana kompozytorka i wokalistka akompaniująca na fortepianie oraz autor słów i melodii Adam Pobidyński. Akcent muzyczny płynnie otworzył drzwi poezji i prozie.. Swoje utwory zaprezentowali twórcy z Warszawy, Rzeszowa, Brzozowa, Birczy, Haczowa, Dukli, Sanoka oraz ze Słowacji i Serbii. Prezentacje przeplatały recitale wspomnianej już Emilii Winiarskiej, Doroty Gierlach, oklaskiwanej przez publiczność na stojąco, która zaprezentowała rewelacyjny koncert Retro, Józefa Tadli, gitarzysty, z piosenkami o Bieszczadach. Ciekawy blok szlagierów dawnej i współczesnej polskiej sceny przedstawiły młodziutkie solistki: siostry Milena i Jagoda Zając, Anna Czech, Amelia Sowińska, Oliwia Konieczna, zaś Małgorzata Dereniowska z Krakowa koncertem na misach odczarowywała żywioły.
Współpraca otwartych na działalność promocyjną literatury i muzyki Burmistrza, Prezesa, Dyrekcji Centrum Kultury i Czytelnictwa w Iwoniczu-Zdroju oraz Przedstawicieli Brzozowskiego Uniwersytetu Ludowego potwierdza, że w tym malowniczym i przyjaznym Uzdrowisku jest pomysł, jest potencjał, są głosy uznania, co oznacza, że ziarno zostało zasiane, a dzięki atmosferze miejsca i zaangażowaniu osób, którym leży na sercu dobro wysokiej kultury pozostaje jedynie wierzyć, że stanie się ono ze wszech miar miejscem godnym polecenia, już nie tylko z powodów prozdrowotnych. Oby Iwonicz-Zdrój stał się na mapie kulturalnej naszego kraju silnym ośrodkiem dla wielu gatunków sztuki. Życzymy wytrwałości i sukcesów.