Rozpoczęło się 29 sierpnia w Agro Gospodarstwie Na Równiach w Górkach, gdzie Marta Pelinko, inicjatorka i organizatorka II Międzynarodowych Warsztatów Literackich i Plastycznych przybyłym na uroczystą inaugurację czytelnikom przedstawiła uczestników z Polski, Słowacji i Niemiec, zaprezentowała almanach literacki Tu i teraz wydany specjalnie z tej okazji, wprowadziła wszystkich w magiczny świat literatury. Mówiła szczegółowo o początkach poezji i prozy, o początkach książki na świecie z uwzględnieniem zwłaszcza literatury rodzimej. W telegraficznym skrócie przedstawiła ich rozwój od strony historycznej i faktograficznej. A w Górkach, gdzie w Agro Gospodarstwie przez pięć dni trwały warsztaty ze względu na scenerię i przyjazną atmosferę było naprawdę rewelacyjnie. Kontakt z przyrodą sprzyjał nie tylko logicznemu myśleniu, ale plenerom plastycznym, w których każdy uczestnik mógł spróbować swoich sił w walce pędzlem i ołówkiem. Osoby, które malują przeważnie z wyobraźni, zmierzyły się z malowaniem z natury i odwrotnie. Nawet tacy, których pędzel szczypie w dłonie, próbowali swoich zdolności plastycznych, z różnym skutkiem, choć nie zawsze opłakanym. Powstało wiele dobrych i bardzo dobrych obrazów inspirowanych otaczającym nas światem.

Owo otoczenie sprawiło, że atmosfera warsztatów literackich, z których wynieśliśmy o wiele więcej, niż spodziewaliśmy się sprzyjała także pracy twórczej. Nabraliśmy dystansu do tego, co robimy, o czym i jak piszemy, poznaliśmy lepiej nie tylko siebie nawzajem, ale przede wszystkim samych siebie. Czytaliśmy własne teksty, poddawaliśmy je wspólnej interpretacji, dokonywaliśmy korekt, nanosiliśmy sensowne zmiany. Nawet znani i uznani dobrowolnie ulegali „maglowi”. W konstruktywnych dyskusjach przekonaliśmy się, że autor nie ma krytycznego spojrzenia na swoje teksty i niejednokrotnie widzi w nich coś, czego nie widzi czytelnik, bądź krytyk literacki. W czasie trwania warsztatów nie powstały wprawdzie żadne arcydzieła, ale z luźnych, nie mających ze sobą nic wspólnego zdań, ułożyliśmy dwa całkiem sensowne wiersze. Oba wpisaliśmy do księgi pamiątkowej, którą prowadzą zawsze uśmiechnięci i przyjaźnie nastawieni do swoich gości właściciele Agro Gospodarstwa Na Równiach w Górkach. Nikogo nie zdziwił fakt, iż najwięcej problemów przyniosło napisanie wiersza na dowolny temat. Wśród uczestników wyłoniły się dwie grupy. Jedna potrafiła napisać wiersz „na zamówienie”, druga odżegnywała się od tego zadania. Jedna z uczestniczek stwierdziła: żeby napisać wiersz, trzeba go w specyficzny sposób poczuć całym sobą. Inna, przystępując do tworzenia nie omieszkała przybliżyć uczestnikom warsztatów zachowania swojego pieska słowami: robi co chce i kiedy chce tak, jak ja. I wyszło, jak wyszło, nijak. Wszyscy wiedzieliśmy, że pięć dni to zbyt krótki czas na literacką edukację, ale jednego dowiedzieliśmy się na pewno. Nie istnieje szkoła pisania, jednak świadomość jakich błędów podczas pisania unikać, jak odżegnywać się od tworzenia przez pryzmat mody, czy dla potrzeb rynku aby nie wpaść w błędne koło dała nam pewność, że najważniejszym jest pozostanie sobą. Mottem dla wszystkich były słowa F. Nietzschego: Ze wszystkiego co czytam, lubię tylko to, co krwią było pisane. Pisz krwią, a dowiesz się, że krew jest duchem. Po głębszym zastanowieniu się należy uznać, że coś w tym jest.
Uroczyste zakończenie II Międzynarodowych Warsztatów Literackich i Plastycznych w dniu 2 września odbyło się w Osiedlowym Domu Kultury Karton RSM w Rzeszowie, gdzie na przybyłych gości czekała niespodzianka. Kierownik Józef Tadla przedstawił gościa specjalnego tej edycji warsztatów, którym był Karl Grenzler z Wiesbaden (Niemcy), autor wielu poczytnych książek prozatorskich i poetyckich, tłumacz. Jako że ukończył on studia na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie i tam też pracuje, a co za tym idzie świetnie mówi po polsku, nawiązał idealny wręcz kontakt z publicznością, której zaprezentował kilkanaście swoich utworów poetyckich, fragmenty książki prozatorskiej pod jakże znamiennym tytułem Podobno jestem psem. Do późnych godzin wieczornych trwały rozmowy z autorem, który przy okazji podpisywania książek opowiadał o swoim życiu „na granicy”, czyli w dwóch sąsiadujących ze sobą krajach: Niemczech i Polsce. Nie zabrakło też pytań dotyczących warsztatów. Wszyscy ich uczestnicy jednogłośnie uznali, że chcą częściej brać udział w warsztatach literackich i plastycznych, aby praktycznie się doskonalić, a przy tym rozwijać twórczo, bawić i integrować z autorami spoza naszego terenu.